Rocznicowe obchody odbyły się 25 marca w świdnickiej katedrze. W obliczu trwającej wojny bp Marek Mendyk zachęcał do pokonania lęku.

Homilię rozpoczął jednak od przypomnienia znaczenia daty na stałe wpisanej w historię diecezji. – Tajemnicę Wcielenia Syna Bożego czci Kościół osobną uroczystością Zwiastowania Pańskiego, obchodzoną na dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem. Data to oczywiście umowna, podobnie jak data narodzin Zbawiciela. I choć lud chrześcijański nadał celebrowaniu tej tajemnicy charakter przede wszystkim maryjny, reforma posoborowa przywróciła jej charakter chrystologiczny. Pierwszoplanową postacią w zwiastowanym i celebrowanym misterium jest Jezus Chrystus – podkreślał.

Wyjaśniał, że w ten sposób świętujemy moment, w którym Słowo w łonie Maryi ciałem się stało. I odtąd każda chwila, każdy moment jest równocześnie czasem zbawienia.

– W każdej chwili i w każdym miejscu można stać się uczestnikiem wszystkich darów zbawczych i dostąpić pełni zbawienia. Czas ten na równi ze zbawieniem jest darem samego Boga. W tajemnicy Wcielenia cicho i niepostrzeżenie Bóg wchodzi w dziej człowieka i świata. Niczego nie burzy. Wszystkiemu proponuje wielkość wykraczającą daleko poza wymiary doczesności. Czeka tylko na nasze przyzwolenie, chce bowiem, abyśmy byli współtwórcami Jego dzieła i naszej ludzkiej wielkości – zaznaczył biskup świdnicki.

Rocznica w czasie wojny

Bez wątpienia współtwórcami diecezji świdnickiej byli i są koncelebrujący tę świąteczną Eucharystię biskupi – Adam i Ignacy, który tego dnia obchodził także rocznicę święceń biskupich i ingresu. Jako pierwszy biskup świdnicki objął katedrę 25 marca 2004 r. Miesiąc wcześniej, 24 lutego, papież Jan Paweł II mianował go biskupem nowo powołanej diecezji.

Czas osiemnastej rocznicy tych wydarzeń zbiega się jednak z trwającą na Ukrainie wojną. Jej bliskość i zaangażowanie Polaków w pomoc sąsiadom ze wschodu wiążą się z lękiem przed wejściem wojsk najeźdźcy do naszego kraju. Dlatego jeszcze przed rozpoczęciem wieczornej celebry bp Marek Mendyk zawierzył Rosję i Ukrainę, a następnie modlił się o pokój nie tylko między oboma krajami, ale i na całym świecie. Do tematu nawiązał również w czasie homilii.

– Zalęknionemu człowiekowi Kościół nade wszystko zwiastuje ewangeliczną nadzieję, by pokonał lęk przed sobą samym, przed światem, przed innymi ludźmi, przed potęgami tego świata, systemami i tym wszystkim, co jest symptomem zniewolenia. Ewangeliczna nadzieja nie jest próżnym optymizmem, podyktowanym przez naiwne przekonanie, że przyszłość będzie na pewno lepsza niż przeszłość. Nadzieja i ufność są przesłankami odpowiedzialnego działania – mówił.

Potem zachęcił zebranych do podjęcia duchowej adopcji dziecka poczętego, która jest jedną z form modlitewnej troski o życie ludzkie.