Od ponad dwudziestu ośmiu lat prowadzą w Świdnicy Hospicjum Domowe. W obliczu rosnących cen mediów, środków medycznych i usług, dziś sygnalizują jak nigdy indziej potrzebę wsparcia.
W odpowiedzi na pomoc Towarzystwu Przyjaciół Chorych „Hospicjum” bp Marek Mendyk ogłosił w biskupim mieście, aby w niedzielę 27 listopada wolontariusze Hospicjum mogli przeprowadzić zbiórki na bieżącą działalność stowarzyszenia pomagającemu umierającym i ciężko chorym.
Z miłości do Chrystusa
Tego samego dnia w świdnickiej katedrze bp Adam Bałabuch modlił się w czasie Mszy świętej za wszystkich podopiecznych hospicjum, zarówno za tych, którzy odeszli już do wieczności, jak i za tych którzy zmagają się z chorobą „przykuci do łóżka”.
-Pan Jezus wzywa nas wszystkich do czuwania. Jest to bowiem zasadnicza postawa Jego uczniów. Dla chrześcijan minął już czas martwoty i snu. Weszliśmy w nową epokę. Teraz liczy się każda chwila. Z każdą godziną bliższy jest dzień Pański. W związku z tym mamy odrzucić wszystko to, co nas obciąża i nie pozwala oderwać się od ziemi, aby z radością wybiec w kierunku nadchodzącego Pana. Wezwanie do czujności skierowane jest do każdego z nas. Jest to bowiem postawa konieczna, by nie dać się zwieść siłom ciemności, z których zostaliśmy wyrwani przez Chrystusa. Musimy być zatem ludźmi , którzy czuwają nieustannie – akcentował bp Bałabuch.
Biskup pomocniczy wskazał, że czuwać to znaczy żyć przykazaniem miłości. – Miarą miłości wzajemnej jest przykład samego Chrystusa, który umiłował nas do końca, ofiarując za nas samego siebie – mówił, wyjaśniając, że miłość wzajemna objawia się nie tylko w wielkich rzeczach. – Miłość objawia się często w drobiazgach, w najprostszej służbie. Chociażby w służbie wobec chorych i cierpiących, którą podejmują pracownicy i wolontariusze domowego hospicjum. Służba podejmowana wobec innych, zwłaszcza wobec chorych, z miłości do Chrystusa, to służba Jemu samemu – podkreślił, dziękując Towarzystwu Przyjaciół Chorych „Hospicjum” za ich świadectwo i zaangażowanie.
Tak pomagają
– Nasze pielęgniarki oraz lekarz jeżdżą do ludzi, których ostatnia droga jest jedną z najcięższych do przebycia. Mamy poczucie, że to co robimy ma głęboki sens. Czujemy się potrzebni. Czujemy, że bierzemy udział w czymś naprawdę wyjątkowym. Widzimy to w oczach naszych pacjentów, czujemy w uściskach ich rodzin. I nie zamienilibyśmy tej pracy na żadną inną – mówiła prezes Gabriela Kaczkowska.
Dodajmy, że opieka hospicyjna jest całościową opieką nad ludźmi chorującymi na nieuleczalne, postępujące choroby, w ich fazie terminalnej. Celem stowarzyszenia, mającego swoją siedzibę w Świdnicy przy ul. Jodłowej 31, jest poprawa jakości życia chorego przez usuwanie lub zmniejszanie objawów chorobowych zarówno tych fizycznych jak i psychicznych, a także łagodzenie cierpień duchowych. Hospicjum pomaga rodzinie radzić sobie z chorobą bliskich i wspiera ich w okresie osierocenia. Chorzy, którzy ostatni etap życia postanowili przeżyć w domu, pod opieką najbliższych, mogą korzystać z pomocy wykwalifikowanego lekarza, pielęgniarki środowiskowej, opieki woluntarnej oraz specjalistycznego sprzętu medyczno-rehabilitacyjnego.