Około 400 osób wyruszyło w poniedziałek 1 sierpnia w XIX Pieszej Pielgrzymce Diecezji Świdnickiej na Jasną Górę.

– To dla nas święty czas – mówili jeszcze przed wyruszeniem na trasę pielgrzymi, którzy od samego poranka gromadzili się przed świdnicką katedrą. – W tym roku na pielgrzymkę idę już po raz 4 i za każdym razem jest to dla mnie niesamowite przeżycie – mówił uczeń drugiej klasy liceum Jakub Eckert z Ziębic. – Ja na pielgrzymkę czekam przez cały rok – mówiła z kolei Alicja Sinicka z Pieszyc, która do Częstochowy idzie już po raz 21. – To najlepszy odpoczynek i duchowa regeneracja – dodawała.

Wolność buduje

Tegoroczna pielgrzymka szła pod hasłem: „Wolni i wyzwalający”. O wolności mówił w katedrze podczas Mszy św. bp Adam Bałabuch. – Chrystus przychodzący w darze Eucharystii przynosi człowiekowi prawdziwą wolność. Mówił nam o tym 25 lat temu we Wrocławiu podczas Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego św. Jan Paweł II. Powiedział wówczas do zgromadzonych: „Ty zostawiłeś nam dar Eucharystii, by ład wewnętrznej tworzyć wolności. Na czym polega ów ład wolności, wzorowany na Eucharystii? W Eucharystii Chrystus jest obecny jako Ten, który siebie daje w darze człowiekowi, jako Ten, który człowiekowi służy: «Umiłowawszy swoich, do końca ich umiłował». Prawdziwa wolność mierzy się stopniem gotowości do służby i do daru z siebie. Tylko tak pojęta wolność jest prawdziwie twórcza, tak pojęta wolność buduje nasze człowieczeństwo, tak pojęta wolność buduje prawdziwe więzi międzyludzkie – cytował za papieżem. Podkreślał, że dziś tej jednoczącej wolności potrzeba światu, Europie i Polsce, a Kościół zaprasza nas, abyśmy weszli do tej eucharystycznej szkoły wolności, abyśmy wpatrzeni z wiarą w Eucharystię stali się budowniczymi nowego, ewangelicznego ładu wolności – wewnątrz nas samych, a także w społeczeństwach, w których przyszło nam żyć i pracować. – Idźcie jesteście posłani, by ukazywać światu, co znaczy żyć w prawdziwej wolności, wolności dziecka Bożego – zachęcał.

Jedna wspólnota

– Na pielgrzymkę zapisało się blisko 400 osób. Liczba pielgrzymów jest ruchoma, ponieważ każdego dnia, ktoś dojeżdża, ktoś wraca do domu. Wiele osób jest spragnionych i głodnych pielgrzymowania, choćby kilka dni. Ci, którzy nie mogą być z nami na trasie dojeżdżają na wieczorne apele, które każdego dnia kończą całodzienny trud pielgrzymowania – mówił główny przewodnik ks. kan. Krzysztof Iwaniszyn. – Specjalną grupą pielgrzymów, były osoby spod znaku grupy 7. To tzw. pielgrzymi duchowi, którzy codziennie w swoich parafiach wspierali nas modlitwą. Często były to osoby chore, starsze, które nie mogły wyruszyć w drogę, ale duchowo były z nami. To pokazuje jedność. My modliliśmy się za nich i w ich intencjach, a oni modlili się za nas. I w taki sposób tworzyliśmy jedną wspólnotę – wyjaśniał.