Blisko 900 miast w Polsce i ponad milion uczestników – to bilans orszaków, które wyszły na ulice polskich miast. Rekordowa frekwencja była także w miastach diecezji świdnickiej. Absolutny rekord padł w Świdnicy, gdzie w orszaku uczestniczyło ponad 6 tys. wiernych.
Hasło tegorocznego Orszaku „Cuda, cuda ogłaszają” zwracało naszą uwagę na szereg cudownych wydarzeń, których w swoich dziejach doświadczyła nasza Ojczyzna.
W Świdnicy dzięki połączonym siłom mieszkańców miasta i gminy oraz ościennych miejscowości Marcinowice i Jaworzyna Śląska padł rekord frekwencji całej diecezji. Jak poinformował koordynator świdnickiego orszaku Jan Jaśkowiak, rozdano ponad 6 tys. koron. Już po raz dziewiąty jednym z kolędników był po raz kolejny bp Ignacy Dec, który tuż przed orszakiem podczas homilii w katedrze mówił, że Pan Bóg nie oczekuje od nas wielkich darów. Wystarczy, że oddamy Mu naszą miłość, nasze pragnienia tęsknoty oraz słabości i rany, czyli wszystko, co jest nasze. Bóg nie zwraca zbytniej uwagi na to co Mu dajemy, ale raczej na to co zachowujemy dla siebie.
– Po spotkaniu z Bogiem obieramy lepsze drogi. Mędrcy po spotkaniu z Jezusem zostali ostrzeżeni, by w drodze powrotnej nie wracać do Heroda. Gdy Herod żegnał ich w Jerozolimie powiedział do nich „Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy je znajdziecie donieście mi, abym i Ja mógł pójść i oddać mu pokłon”. Wiemy, że te słowa były przewrotne, podstępne. Mędrcy posłuchali Bożego wskazania, nie spełnili prośby Heroda i inna drogą udali się do Ojczyzny – akcentował biskup. Podkreślił w tym kontekście, że nasze coniedzielne spotkanie się z Jezusem winno też sprawiać byśmy nie przystawali do ludzi, którzy walczą z Bogiem, którzy mówiąc językiem sportowym nie grają z nami w jednej drużynie – podkreślił.
Na Rynku królowie oddali pokłon dziecięciu, a uczestnicy barwnego korowodu skorzystali z ciepłego poczęstunku przygotowanego przez świdnickie parafie.