Około 250 osób wyruszyło 3 maja ze świdnickiej katedry do Sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady.
Przed laty zainicjował ją ks. Roman Tomaszczuk chcą zagospodarować dzień wolny od zajęć z powodu Święta Pracy. Kiedy wstąpił do benedyktynów, rolę przewodnika przejął ks. kan. Krzysztof Ora. Każdego roku wraz z nimi kilkuset pątników ruszało 1 maja ze świdnickiej katedry do Sulistrowiczek.
Uszanowanie Matki Jezusa
Dwuletnia epidemia sprawiła, że pielgrzymka najpierw odbyła się w ograniczonej formie, a rok później zmieniła datę, by idących nie obejmowały ostre warunki reżimu sanitarnego. W tym roku natomiast z uwagi na trudności organizacyjne do Sulistrowiczek pielgrzymi wybrali się 3 maja.
Na trasie modlili się na różańcu, rozważali stacje Drogi Krzyżowej, śpiewali pielgrzymkowe piosenki i słuchali konferencji, którą w tym roku wygłosił im ks. Paweł Traczykowski. Przypominając Traktat o Doskonałym Nabożeństwie do NMP zwracał uwagę, że jego autor św. Ludwik Maria Grignion de Montfort nie wyobrażał sobie czczenia Jezusa bez uszanowania Jego Matki.
– Mówił nawet, że by dobrze czcić Chrystusa, w pełni, trzeba najpierw dobrze oddać cześć Maryi. Wskazywał przy tym trzy stopnie drabiny do Boga. I pierwszym z nich jest właśnie Maryja, drugim Chrystus, a trzecim Bóg Ojciec. Pokazuje tę drogę jako coś naturalnego, przez jej człowieczeństwo dostępnego dla każdego chrześcijanina. Bliskość, matczyna czułość i otwarte ramiona dla wszystkich powierzonych jej opiece dzieci ujmują nawet najbardziej zatwardziałych grzeszników – zauważył.
Zachęcał, by uczyć się od Maryi pokory. Często bowiem w trudnościach uważamy, że sami sobie damy radę, że nie potrzebujemy pośredników czy pomocy. Tymczasem nawet jeśli okaże się, że mamy rację, wówczas dobro przychodzi nam z dużo większym trudem niż wówczas, gdy staramy się o nie wspólnie z kimś drugim.
Potężna Pani i Królowa
Po drodze odwiedzili Gogołów, gdzie czekał na nich słodki poczęstunek i Wiry, gdzie w kościele św. Michała Archanioła wzięli udział we Mszy św., której przewodniczył ks. kan. Adam Woźniak.
– Stajemy wobec Najświętszej Maryi Panny, naszej królowej. Odkrywamy potęgę jej władania i wielką pozycję na ziemi i w niebie. Zaskakujące jest dla nas to, że ta potężna Pani i Królowa jest naszą mamą. Warto sobie uświadomić ten dar. Ta sama kobieta, która jest obleczona w słońce, ma koronę z gwiazd dwunastu i miażdży głowę węża, jest moją, twoją mamą. Wiem, że mówię oczywiste rzeczy, ale też wiem, że one często do nas nie trafiają – podkreślał w homilii miejscowy proboszcz dołączając do grupy wraz z częścią wiernych.
Pokonując kolejne kilometry około godz. 15.00 grupa dotarła do Sulistrowiczek, gdzie wzięli udział w nabożeństwie majowym. Przyszedł też czas na podziękowania wszystkim, którzy pomogli w przygotowaniu wyprawy. Na koniec chętne osoby mogły do Świdnicy wrócić zamówionym autokarem.