Do praktykowania przykazania miłości zachęcał w czasie Mszy świętej Wieczerzy Pańskiej bp Marek Mendyk. Sam też dał zebranym świadectwo naśladowania Chrystusa, obmywając 12 mężczyznom nogi.

O geście obmycia nóg mówił wcześniej w homilii, przywołując scenę opisaną przez Ewangelistę. – Nie przesadzę, jeśli powiem, że uczniowie w Wieczerniku byli zaskoczeni i zdumieni tym, co Jezus przed chwilą uczynił. Zanim zaczęli spożywać wieczerzę, umył im nogi. Zdjął szaty, nalał wody do misy, przepasał się prześcieradłem, podszedł do każdego, uklęknął, umył stopy i wytarł prześcieradłem. A potem na nowo ubrał szaty i zasiadł z nimi do stołu. Wyobrażam sobie milczenie, które Jezus przerwał pytaniem: „Czy rozumiecie, co wam teraz zrobiłem?” – przypominał pasterz diecezji.

Dalej wyjaśniał, że Jezus nie ustanowił Eucharystii jedynie po to, abyśmy mogli celebrować świętą pamiątkę Jego ofiarnej miłości, ale po to także, aby uczyła nas ofiary z życia dzielonego z braćmi.

– Eucharystia jest szkołą miłości ofiarnej, przez którą przechodzi każdy przyjaciel Jezusa. Jego pytanie zadane uczniom jest więc retoryczne. Mówi w rzeczy samej: „Ponieważ nie rozumiecie tych gestów, wyjaśnię je wam”. I tłumaczy: „Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem, i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem” – cytował biskup świdnicki.