Biskup świdnicki zgromadził kapłanów, którzy na co dzień spowiadają w konfesjonale stałym w świdnickiej katedrze, aby wyrazić im wdzięczność za wytrwałą posługę.

Spotkanie rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem bp Marka Mendyka. Był to dzień wspomnienia św. Brata Alberta Chmielowskiego, dlatego biskup w homilii odniósł się do postaci tego polskiego zakonnika, powstańca i artysty.

– Brat Albert stał się orędownikiem ludzi ubogich, wydziedziczonych. Spotkanie z nędzą ludzi w miejskiej ogrzewalni w Krakowie poruszyły go tak bardzo, że nie chciał tych ludzi pozostawić samym sobie, dlatego postanawia zamieszkać razem z nimi – mówił biskup.

W słowie skierowanym do spowiedników przyrównał ich posługę do świętego opiekuna ubogich.

– Jesteście podobni do brata Alberta, kiedy pochylacie się nad duchową biedą człowieka. Kiedy w sakramencie pojednania pomagacie swoim penitentom doświadczyć Bożej miłości, Bożego miłosierdzia. Kiedy w sakramencie pojednania czynicie wszystko, żeby z jednej strony ożywić wiarę człowieka, a z drugiej , żeby odkryć oblicze cierpiącego Chrystusa w człowieku okrytym brudem grzechu, moralnego zaniedbania – mówił.

Następnie odbyło się spotkanie na plebani katedralnej, podczas którego koordynator ks. Krzysztof Ora podsumował mijający rok duszpasterski, zwracając uwagę na mocne i słabe strony posługi kapłańskiej w konfesjonale dyżurnym.