Jak w każdą pierwszą sobotę miesiąca, tak i czasie wakacyjnego wypoczynku przez ulice biskupiego miasta w Męskim Różańcu przeszli członkowie wspólnoty Wojowników Maryi.

Tym razem modlitewne czuwanie wraz z Mszą Świętą, w zastępstwie za ks. Pawła Traczykowskiego – diecezjalnego opiekuna Wojowników Maryi, poprowadził nowy wikariusz parafii katedralnej, ks. Jerzy Kozłowski. W swojej homilii kapłan odniósł się do wspominanego tego dnia w liturgii święta Przemienienia Pańskiego i wyjaśnił, że dopiero na Górze Tabor apostołowie ujrzeli Chrystusa w pełni boskiej chwały.

– Co więc sprawia, że my nie możemy oglądać i doświadczać Boga? – pytał zebranych. – To grzech, który oddziela nas od Boga, zasłania nam Jego oblicze i sprawia, że się Go boimy. Przypomnijmy sobie, co się stało w raju. Gdy Adam i Ewa zgrzeszyli, to po usłyszeniu kroków Boga przechadzającego się po ogrodzie, od razu się ukryli. Obawiali się, że Bóg ich ukarze – wskazywał. Dodał również, że tak samo jak pierwszych rodziców, Stwórca szuka także i współczesnego człowieka, gdyż chce się mu ukazać. Jezus w swym posłannictwie zostawił ludziom Ewangelię, którą ks. Jerzy nazwał „jedyną drogą zmierzającą do Boga”.

Po zakończonej Eucharystii wierni wraz z ks. Jerzym wyruszyli w stronę Rynku, w modlitwie prosząc o wynagrodzenie Niepokalanemu Sercu za grzechy świata. Nabożeństwo zwyczajowo zakończyło się pod pomnikiem św. Jana Pawła II. Więcej zdjęć.