W wigilię uroczystości św. Apostołów Piotra i Pawła, Henryk Smolny z Kiełczyna przyjął z rąk biskupa świdnickiego święcenia diakonatu stałego.

Wieczorna Eucharystia w katedrze świdnickiej zgromadziła najbliższą rodzinę i przyjaciół Henryka, a przede wszystkim kapłanów, którzy wpłynęli na jego formację i rozwój duchowy.

Wiele ważnych zadań

O cechach jakimi powinien odznaczać się diakon, przypominał w czasie homilii pasterz diecezji świdnickiej. Mówiąc, że katalog cech odnajdujemy na kartach Nowego Testamentu w Dziejach Apostolskich i listach św. Pawła. – Diakoni zostali powołani do pomocy apostołom przy pełnieniu dzieł miłosierdzia. Mieli oni cieszyć się uznaniem oraz odznaczać się otwartością na Ducha Świętego, mądrością, roztropnością, uczciwością, wstrzemięźliwością w piciu wina i brakiem chciwości na pieniądze – wymieniał bp Marek Mendyk, dodając, że diakoni w pierwszych wiekach chrześcijaństwa pełnili wiele ważnych zadań, wspomagając najpierw apostołów, a potem biskupów, a także papieży, prowadząc działalność charytatywną czy zarząd ekonomiczny Kościoła.

Nie zniechęcaj się

W słowie skierowanym do kandydata bp Mendyk, nakreślił trudności z jakimi przyjdzie zmierzyć się nowemu diakonowi. – Pamiętaj, że przyjmujesz święcenia w trudnym czasie dla Kościoła i świata. Wszyscy zauważamy jak słabnie wiara, chrześcijański styl życia, jak bardzo próbuje się zmieniać dobre obyczaje. Widzimy jak niebezpieczne są zagrożenia, które co raz bardziej nachalnie niesie współczesny świat. Jak przy pomocy różnych metod, usiłuje się stworzyć nowy ład społeczny, w którym rodzina i tradycja będą zmarginalizowane, a państwo ma utrzymać wszelkie instrumenty głębokiej kontroli nad człowiekiem. To jest właśnie ten świat, do którego zostaniesz posłany. Wszyscy cię prosimy, abyś nie zniechęcił się w chaosie tego świata i nie obrażał na rzeczywistość, na przemiany zachodzące w mentalności i postawach ludzi. Ważne jest natomiast, aby w tej właśnie rzeczywistości podjąć i wypełnić autentyczną pracę ewangelizacyjną, bez narzekania, że kiedyś było lepiej – przestrzegał hierarcha, dodając, że w takich właśnie uwarunkowaniach nowy diakon Kościoła świdnickiego, ma być zaczynem dobra, pomagając innym i służyć im z miłością. – W przepowiadaniu szukaj nowego języka i dialogu – prostego, zrozumiałego i jasnego. Nie bój się, Pan da ci słowo, które poniesiesz do świata mocą Ducha, tak jak Piotr i Paweł. Idź do świata i mów, że Bóg jest dobry. Idź drogą żywych spotkań z Jezusem jak święci Piotr i Paweł i służ Jezusowi z miłością – podsumował.

Metryczka

Henryk Smolny ma 58 lat, jest mężem i ojcem, a także dziadkiem. Choć mieszka w na terenie parafii Kiełczyn, to od wielu lat związany jest z Dzierżoniowem, gdzie aktualnie pełni funkcję dyrektora w Miejskim Muzeum. Po odbyciu studiów teologicznych do święceń diakonatu przygotowywał się w specjalnym ośrodku w Opolu, celem dopełnienia formacji liturgiczno – homiletycznej, duszpasterskiej i duchowej. Na co dzień będzie posługiwał w par. Maryi Matki Kościoła w Dzierżoniowie. Henryk będzie drugim diakonem stałym w diecezji świdnickiej, obok wyświęconego w zeszłym roku  Tadeusza Dubickiego.