W Niedzielę Zmartwychwstania bp Ignacy Dec przewodził w katedrze świdnickiej procesji i Mszy św. rezurekcyjnej. W wygłoszonej homilii mówił o potrzebie duchowego odrodzenia i duchowego zmartwychwstania Europy.

W wygłoszonej homilii pasterz diecezji, zwrócił uwagę, że to właśnie w poranek wielkanocny rozbrzmiała prawda, że śmierć została pokonana, że my także zmartwychwstaniemy w naszych ciałach, które z prochu powstaną ożywione.

– Chrystus swoim zmartwychwstaniem uwierzytelnił całe swoje posłannictwo, swoje słowa i czyny. Jego zmartwychwstanie oznacza, że ostateczne słowo należy do prawdy i do miłości, a nie do kłamstwa, zła i grzechu. Zmartwychwstanie Jezusa potwierdza zasadę, że kto się uniża zostaje wywyższony, a kto się wywyższa staje się poniżony. Potwierdza także inna zasadę, że do chwały, do zwycięstwa idzie się przez cierpienie. Zmartwychwstanie Chrystusa zapowiada także nasze przyszłe zmartwychwstanie, a więc,  że nasza egzystencja jest nieutracalna, że  życie nasze  w chwili śmierci zmienia się, ale się kończy, że przez śmierć przechodzimy z życia do życia – tłumaczył.

Biskup Ignacy także wyjaśnił co oznacza zmartwychwstanie Chrystusa dla nas, Polaków, dla Europy i dla świata w czasie pandemii koronawirusa – Covid – 19.

– Popatrzmy w jakiej sytuacji społeczno-kulturowej przeżywamy tegoroczne Święta Wielkanocne. Oto Europa zachodnia rezygnuje z publicznego przyznawania się do chrześcijaństwa i z publicznego wyznawania wiary, żeby nie urażać uczuć religijnych muzułmanów i ateistów. Europa gardząca chrześcijaństwem skazuje siebie na zagładę i stwarza niebezpieczeństwo upadku cywilizacji łacińskiej. Dyrygenci Unii Europejskiej uważają, że  Bóg jest im niepotrzebny do stworzenia jednego superpaństwa na naszym kontynencie. W wielu krajach Europy Zachodniej prezentuje się fałszywą wizję historii. Naucza się, że cywilizacja w Europie pojawiła się dopiero w wyniku rewolucji francuskiej – pod koniec XVIII wieku, a to, co działo się wcześniej, było pokłosiem ciemnego Średniowiecza. Tymczasem prawda jest inna – tłumaczył.

Zaraz potem biskup wskazał czego potrzebuje nasz kontynent.

– Potrzeba przede wszystkim duchowego odrodzenia, potrzeba duchowego zmartwychwstania Europy.  Rzetelni historycy informują, że europejska nauka rodziła się i rozwijała na średniowiecznych uniwersytetach katolickich. Kościół nauczył Europę czytać i pisać. Stał się promotorem nie tylko nauki, kultury, ale także gospodarki, szpitalnictwa i opieki nad chorymi, ubogimi  i bezdomnymi. Chrześcijaństwo broniło zawsze życia zwłaszcza w fazie prenatalnej i końcowej, przez co narażało się i ciągle naraża się na ataki ze strony feministek i innych ugrupować proaborcyjnych – wyjaśniał hierarcha.

Biskup Ignacy nawiązał do aktualnej sytuacji społecznej.

– Upada mit o wszechpotędze nauki i techniki. Nasz Stary Kontynent okazuje się bezsilny nie tylko wobec fali migracji, która pogłębia proces islamizacji tej części świata, ale także wobec zagrożenia jakie stworzyła pandemia koronawirusa.  Widzimy, że wszystkie państwa są bezsilne na atak niewidzialnego, ukrytego wroga naszego zdrowia i życia. W wyniku panującej pandemii rozpościera się przed nami widmo kryzysu gospodarczego. Pierwsze miesiące obecnego kryzysu wyraźnie pokazują, jak ważny jest przede wszystkim  potencjał narodowy a nie unijny.

Na zakończenie aktualny Administrator Apostolski Diecezji Świdnickiej zachęcił do budowania życia na ewangelii Chrystusa.

– Nie lękajmy się jednak. Chrystus jest z nami, jest w naszej codzienności. Kiedy trzeba będzie, to poda nam rękę. Wierzmy w Jego miłość do nas i ufajmy Mu. Pamiętajmy jednak, że zmartwychwstały Chrystus liczy na nas. To od nas w dużej mierze zależy czy  będzie On znany w dzisiejszym świecie, czy będzie obecny w życiu publicznym. Bądźmy zatem odważnymi Jego świadkami. Na Jego Ewangelii budujmy nasze życie osobiste, rodzinne i narodowe. Świat z Jezusem Chrystusem ma przyszłość – zakończył.